czwartek, 12 marca 2015

Rozdział Pierwszy ;)

-Eleno!-zawołała z dołu ciocia Judith - Pospiesz się!
Elena złapała szybko plecak i popędziła na na dół po schodach.
-Cześć ciociu- cmoknęła Judith w policzek-Cześć kwiatuszku - przytuliła siostrzyczkę.- Musze już lecieć.
    W końcu to pierwszy dzień szkoły!- zawołała przesadnie wesoło.
- Ale Eleno! Nie zjadłaś śniadania!
- Zjem coś po drodze!- krzyknęła otwierając drzwi.
        Uśmiechnęła się smutno do siebie myśląc o tym jak ciocia się o nią martwi. Rodzice też się o nią martwili...Dosyć. To nie czas na rozpamiętywanie.Teraz musi skupić się na udawaniu super szczęśliwej dziewczyny, królowej szkoły, którą przestała być po wypadku w którym zginęli jej rodzice.Znowu dopadły ją wspomnienia. Pogoda była paskudna. Padał deszcz i wiał silny wiatr. Krzyki matki, siostry i jej własne kiedy auto wpadło w poślizg. Ojciec próbujący zapanować nad samochodem. Wstrząs wywołany uderzeniem w drzewo. Strach o bliskich większy niż o siebie samą. Potem rozdzierający płacz Margaret, wycie syren karetek i wozów policyjnych...Stop.W ostatniej chwili powstrzymała łzy, które próbowały wydostać się z pod zaciśniętych powiek. Nagle w coś uderzyła . Nie zauważyła żeby ktoś szedł w jej stronę. Przed nią stał mężczyzna w wieku około dwudziestu lat. Był średniego wzrostu. Trochę głupio to zabrzmi, ale miał po prostu pięknie, idealnie wykrojone usta. Doskonale prosty nos i rzymskie rysy twarzy. Jego włosy ciemno brązowe, lekko kręcone i lśniące. od razu miała ochotę ich dotknąć, poczuć ich jedwabną miękkość.  Jednak najbardziej zniewalające były jego oczy. Były jak letnia noc: aksamitnie czarne, błyszczące jak gwiazdy oraz jednocześnie głębokie i nieprzeniknione.
          Elena otwarła usta ze zdumienia, ale zaraz się opanowała. Nigdy w życiu nie widziała kogoś równie przystojnego. Nie była w stanie nawet się odezwać, uświadomiła sobie i zarumieniła się. Wiedziała, że jest piękna i popularna, wszyscy jej to mówili, a mimo to czuła się przy tym nieznajomym dziwnie mała i nieważna. Spuściła wzrok, gdy się zorientowała , że się na niego gapi.
- Wszystko w porządku? - zapytał.
- Tak, jest... ok.- uśmiechnęła się smutno.
-Na pewno? -zapytał nieznajomy. Pokiwała głową.
-Jestem Elena- przedstawiła się i uśmiechnęła słodko. Chłopak odwzajemnił uśmiech.
-A ja Damon- ujął jej rękę i ucałował w bardzo szarmanckim stylu.

wtorek, 3 lutego 2015

Witam! Zapraszam serdecznie do czytania mojego nowego bloga ! <3